Liczba postów: 55
Liczba wątków: 11
Dołączył: Oct 2015
Reputacja:
0
Dzień dobry. Ja miałam kilka dni temu kolizję . Nie z mojej winy, ktoś wyjechał mi z ulicy podporządkowanej i uderzył mnie w tylną część samochodu. Nawet nie spisaliśmy oświadczenia , bo na pierwszy rzut oka nie było żadnych uszkodzeń. Ale po dwóch dniach zaczęło się dziać coś niepokojącego. Samochód stał się jakby bardziej niestabilny, pokonując nierówności jest niestabilny ciężko jest go prowadzić. Jakby tylne koła nie były na swoim miejscu. Ciężko jest mi to wyjaśnić , bo jestem tylko kobietą , która nie zna się na motoryzacji. Więc może mój opis może nie być dokładny. Co robić dalej ?
Liczba postów: 57
Liczba wątków: 12
Dołączył: Oct 2015
Reputacja:
0
Witaj bardzo mi przykro z powodu twojej kolizji, jaki masz ten samochód?
Liczba postów: 55
Liczba wątków: 11
Dołączył: Oct 2015
Reputacja:
0
Mam peugeota partnera . Jeśli to ma jakieś znaczenie. Nieco się martwię, bo przecież nadchodzi zima , może pojawią się śniegi i mrozy co za tym idzie mogą pojawić się lody a jak lód to i ślizgawka. Obawiam się, że nie będę mogło swobodnie jeździć.
Liczba postów: 55
Liczba wątków: 11
Dołączył: Oct 2015
Reputacja:
0
Może masz rację , jeszcze dzisiaj popołudniu podjadę do jakiegoś warsztatu mechanicznego. Tak to jest jak kobieta jest zdana tylko na siebie, tamten facet mi powiedział, ze nic eis nie stało jemu odpadłą tablica rejestracyjna . A mnie się lekko wgięło nadkole . Ale to nadkole i tak miało zostać obklejone firmowymi naklejkami, reklamującymi firmę. Więc pomyślałam, że blacharz i tak będzie musiał wyrównać wszelkie powierzchnie i i tak będzie klepał pospolicie mówiąc więc odpuściłam. Jak teraz się okazało był to wielki błąd powinnam od razu wzywać policję i przynajmniej dochodziłabym roszczeń z polisy ubezpieczeniowej tamtego człowieka.